Polscy politycy to ekologiczne dinozaury

Takich mamy reprezentantów, jakich sami sobie wybieramy. Raport „Obrońcy Klimatu, Odwlekacze Zmian i Dinozaury: Ranking grup politycznych w Parlamencie Europejskim i krajowych partii politycznych pod kątem zmian klimatu” dokładnie informuje, jaki stosunek do ochrony mieszkańców Europy przed skutkami zmian klimatu mają posłowie do Parlamentu Europejskiego reprezentujący poszczególne opcje polityczne.

Rzetelność i obiektywizm tego opracowania przygotowanego przez Climate Action Network wynika wprost z przyjętej przez autorów metody: analizy głosowania w Parlamencie Europejskim dokumentów dotyczących klimatu i energetyki.  Zbadano dziesięć dyrektyw oraz rozporządzeń unijnych przyjętych w latach 2014-2019, te elementy, które związane są przeciwdziałaniem zmianie klimatycznej.  Europosłowie dostawali punkty za głosowanie za rozwiązaniami proklimatycznymi, a zero punktów za głosy niekorzystne dla klimatu. Tak powstało zestawienie w ujęciu procentowym, które podzielono na trzy grupy.

Obrońców Klimatu – walczących o to, by ochronić mieszkańców Europy przed skutkami zmian klimatu (podejmowali proklimatyczne decyzje  więcej niż w 50 proc. głosowań);

Odwlekaczy Zmian – uznających konieczność działań na rzecz klimatu, ale nie głosujących tak, jak tego wymagają okoliczności (podejmowali proklimatyczne decyzje podczas 25 do 50 proc. głosowań)

Dinozaury – przeciwnicy europejskiej polityki klimatycznej (podejmowali proklimatyczne decyzje rzadziej niż podczas 25 proc. głosowań)

Słów można powiedzieć wiele, ale liczby mówią same za siebie. I nie dają one nam powodu do dumy, wręcz przeciwnie. Na samym dole stawki, z bardzo słabym wynikiem poniżej 15%, znalazły się Europejska Partia Ludowa – EPP (14,3%) – w której zasiada PO i PSL – oraz Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy – ECR (10,0%) – frakcja, w której pracuje PiS. Do tego polscy europarlamentarzyści wypadają gorzej niż frakcje, w których zasiadają. PiS jest na samym dnie stawki z wynikiem 2.0%, PSL ma 4,5% a PO 3,8%.

Polska reprezentacja w Europarlamencie jest dokładnie przedstawiona w poniższym zestawieniu. 

Te liczby pokazują dwulicowość reprezentujących nas polityków. PiS, którego rząd zaprasza Strony Konwencji Klimatycznej ONZ na spotkanie w Katowicach, jednocześnie blokując regulacje, które przybliżają Unię do realizacji porozumienia Paryskiego.

Z kolei PO szumnie zakłada komisje sejmowe d/s czystego powietrza, ich posłanka Roża Thun, chwali się na swojej stronie, że była za przyjęciem Dyrektywy dot. krajowych limitów zanieczyszczeń powietrza, ale jednocześnie głosowała przeciwko wszystkim poprawkom zaostrzającym przepisy tej Dyrektywy (według informacji uzyskanych z https://www.votewatch.eu).

Tylko Zieloni/Wolne Przymierze Europejskie (84,9 proc.), Zjednoczona Lewica Europejska/Nordycka Zielona Lewica (66,5 proc. – do tej grupy chce wejść Razem, jeżeli dostanie mandat) i Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów (61,3 proc. – z Polski SLD, ale z dużo gorszym wynikiem) osiągnęły wynik dobry lub bardzo dobry, biorąc na siebie rolę Obrońców Klimatu i walcząc o to, by chronić Europejczyków i Europejki przed skutkami zmian klimatu.

Fragment Raportu (cytujemy za portalem oko.press)

Link do pełnej wersji Raportu – TUTAJ

Kropka nad i

Tak dłużej być nie może! Z raportu Climate Action Network jasno wynika, jak wielka jest skala ignorancji naszych polityków i ich brak dbałości o przyszłe pokolenia. Jeżeli chcemy zatrzymać katastrofę klimatyczną, jeżeli zależy nam na poprawie jakości powietrza, nie ma innej drogi niż rezygnacja z węgla. Proponujemy rok 2035 jako datę graniczną, do której musimy dokonać transformacji energetycznej Polski. Wzywamy wszystkie siły polityczne do budowania konsensusu i wzmożenia wysiłków dla dobra nas wszystkich, Polek i Polaków.

Tomasz Terlecki, fizyk z Krakowa, kandydat do Parlamentu Europejskiego 

NASZE NAJNOWSZE

Zostaw komentarz