Walka o światło na ul. Srebrnych Orłów

Lubimy i cenimy ludzi, którzy chcą zmieniać swoje otoczenie na lepsze. Do takich osób należy Sebastian Kolemba, mieszkaniec osiedla Bohaterów Września, administrator osiedlowej strony na Facebooku. Po zmianie organizacji ruchu na jednym ze skrzyżowań, dopatrzył się kilku usterek, m.in. zbyt słabego oświetlenia przejścia dla pieszych. W swoim wolnym czasie, po pracy, postanowił interweniować i po przeprowadzeniu na własną rękę szeregu analiz przedstawił gotowe rozwiązania problemu. Jak urzędnicy zareagowali na działania mieszkańców, którzy chcieli pomóc? Zapraszamy do lektury tekstu Sebastiana Kolemby.

Po raz pierwszy sprawą zajęliśmy się w październiku 2018 na prośbę czytelników. Wtedy to na ulicy, przed przejściem dla pieszych i przejazdem rowerowym, zawężono dwa pasy do jednego. Sprawą zainteresowali się tez radni dzielnicy i w listopadzie jeden z nich – Jakub Cieśla -przygotował projekt uchwały wnioskujący do ZDMK likwidację tego oznaczenia. W tym samym czasie sprawą oznakowania zajął się też dyrektor MORD Marek Dworak w programie „Jedź Bezpiecznie” (TVP Kraków Odcinek 721 z dnia 2018.11.12 pt. „Błędni kierowcy w błędnej organizacji ruchu”). Drogowcy po programie uzupełnili oznakowanie o tablice informujące o wydzielonych pasach ruchu.

W listopadzie, wspólnie z Jackiem Mosakowskim, specjalistą z dziedziny komunikacji, wykonaliśmy wizję lokalną w czasie której przyjrzeliśmy się organizacji ruchu oraz stwierdziliśmy złe oświetlenie przejścia dla pieszych. Wykonaliśmy tez pomiar natężenia oświetlenia za pomocą multimetru cyfrowego. Na jezdni otrzymaliśmy wynik ok 25 lx, a na torowisku tylko 7 lx. Co skutkuje całkowitym brakiem równomierności oświetlenia i brakiem widoczności pieszych oraz rowerzystów znajdujących się na pasie rozdzielającym obie jezdnie. Przypomnijmy że przez ten pas przebiega też torowisko tramwajowe do Mistrzejowic.

W grudniu 2018 udało nam się  spotkać z ówczesnym wicedyrektorem ZIKIT-u Łukaszem Frankiem, z którym rozmawialiśmy o nowej organizacji ruchu i o niedostatecznym oświetleniu przejścia. Urzędnicy zgodzili się, że światła jest tam za mało. Co do organizacji ruchu: nie chcieli się wycofać z tego rozwiązania (przyp. aut. – zwężenie ruchu do jednego pasa) z uwagi na przejazd dla rowerów. Kierowani sugestiami części mieszkańców, zaproponowaliśmy też rozwiązanie z ulicy Armii Krajowej (rozdzielenie dwóch pasów ruchu przed „zebrą” słupkami), które nie uzyskało ich akceptacji.
Kolejną propozycją – Pana Radnego Piotra Żołyniaka – była zmiana organizacji ruchu na skrzyżowaniu Srebrnych Orłów / Wiślicka / ks. Jancarza polegająca na wprowadzeniu oznakowania A-7 „ustąp pierwszeństwa” i znaku C-12 „Rondo”. Dzięki temu.

  • Odkorkowujemy srebrnych Orłów w których stoją też autobusy 139 i 159.
  • Jadący od ronda piastowskiego wjeżdżając na rondo będą mieli pierwszeństwo a więc i rozładuje się korek na ul. Srebrnych orłów.
  • Jadący od strony os. Oświecenia mają możliwość wyboru drogi: albo w prawo w ks. Jancarza, albo w lewo w Bohomolca. 
  • Zmniejszamy prędkość pojazdów na dojeździe do ronda z każdej strony a tym samym poprawiamy bezpieczeństwo pieszych

Pomysł uzyskał wstępną akceptacje Pana Dyrektora Franka, wstępna konsultacja z urzędnikiem – specjalistą w zakresie tego typu skrzyżowań miała wynik pozytywny – brak przeciwskazań. Zostaliśmy skierowani do Miejskiego Inżyniera Ruchu. Piszemy więc zapytanie do MIR który odpowiada nam że… kieruje nas z powrotem do ZDMK.

W samym ZDMK obserwujemy rozdwojenie jaźni. Raz widzą problem i się z nim zgadzają (patrz dyr. Łukasz Franek) innym razem nie – twierdząc że wszystko jest ok. i zaprojektowane zgodnie z normą. Co ciekawe, w otrzymanym dokumencie – protokole zauważyliśmy pomyłkę w szkicu sytuacyjnym. Wg niego ul. Srebrnych Orłów jest… trzypasmowa!

kolemba3

Szkopuł w tym że – jak twierdzi nasz informator – norma 13201 mówi o oświetleniu dróg, a nie przejść dla pieszych. Dopiero w grudniu 2017 opracowano na zlecenie Ministra Infrastruktury „WYTYCZNE PRAWIDŁOWEGO OŚWIETLENIA PRZEJŚĆ DLA PIESZYCH”, które do momentu pojawienia się nowych norm mają wypełnić powstałą lukę – stanowić „uzupełnienie Normy PN-EN 13201:2016 w zakresie oświetlenia przejść dla pieszych”. W tej publikacji brały udział takie jednostki naukowo badawcze jak: Politechnika Gdańska (Wydział Inżynierii Lądowej i Środowiska), Politechnika Warszawska (Wydział elektryczny), Fundacja Rozwoju Inżynierii Lądowej czy Instytut Badawczy Dróg i Mostów. Mając już te wytyczne urząd mógłby się za to zabrać i poprawić oświetlenie, ale jakoś nikomu na tym nie zależy.

Tak samo rzecz się ma z organizacją ruchu. Przyjmuje się założenia projektowe w sposób selektywny, tylko patrząc od strony ścieżki rowerowej. Z nieznanych nam przyczyn nikt nie wziął pod uwagę natężenia ruchu w szczycie oraz faktu, że na tej ulicy poruszają się autobusy m.in. linii 139 i 159, które – stojąc w spotęgowanych organizacją ruchu korkach – notują opóźnienia. Urzędnicy nie potrafią też powiedzieć, ile tam było wypadków, co mogłoby uzasadniać tak drastyczne obniżenie przepustowości drogi. My sprawdziliśmy w ogólnodostępnym systemie SEWIK: w 2017 r było JEDNO potrącenie (za 2018r nie było jeszcze danych), więc naszym zdaniem nie może to być uzasadnieniem tak drastycznej metody. Rozwiązaniem może być zamontowanie sygnalizacji świetlnej, choć i tutaj urzędnicy mówią, że za blisko znajduje się kolejne skrzyżowanie i że sygnalizacja musiałaby być z nim skorelowana, co jest trudne do realizacji. Nasi informatorzy podpowiadają, że ZDMK realizował dużo bardziej skomplikowane sygnalizacje świetlne i dawali sobie z tym radę, więc nie rozumieją w czym tkwi problem. Inna sprawa jest taka, że mieszkańcy, którzy wypowiadają się na ten temat, zauważają, że natężenie ruchu rowerowego na tym przejściu jest niewielkie i wg nich nie przeszkadzają im dwa pasy ruchu. Komentujący stwierdzają, że zawsze mogą się na chwilę zatrzymać czy zwolnić. Mieszkańców bulwersuje również to, że nie pyta się ich o zdanie oraz stawia się ich przed faktem dokonanym.

Takich niedoświetlonych przejść na terenie dzielnicy Mistrzejowice jest dużo więcej, np. w ciągu ulic Piasta Kołodzieja czy Mikołajczyka. Niestety w dalszym ciągu impas trwa, urzędnicy nie wyrażają chęci zajęcia się sprawą, pieszych i rowerzystów po zmroku jak nie było widać, tak nadal nie widać. Na podstawie przypadku nowej organizacji ruchu na ul. Srebrnych Orłów i naszych starań o ich korektę stwierdzamy, ze krakowski produkt regionalny „nie da się”, ma się bardzo dobrze i jego aromat wciąż unosi się w gabinetach krakowskich urzędników.

NASZE NAJNOWSZE

Zostaw komentarz