Panel obywatelski - referendum w soczewce

W ostatnich dniach znów głośno stało się w krakowskich mediach wokół sprawy upamiętnienia żołnierzy Armii Krajowej. Dyskusja na ten temat ma liczoną już długimi latami historię, co wcale nie przybliżyło nas do  konkretnych rozstrzygnięć. Mało tego, zwolennicy jednych rozwiązań i przeciwnicy drugich mocno okopali się na swoich pozycjach, a stopień zaognienia sporu wróży raczej jego eskalację niż wypracowanie kompromisu.

Nowoczesność w decydowaniu

Swoje zdanie na ten temat miało i ma także Stowarzyszenie Funkcja Miasto, które wypowiadało się publicznie w sprawie formy pomnika i usytuowania go na bulwarach wiślanych, czemu dawało wyraz podczas publicznych akcji organizowanych w roku ubiegłym. Jednak będący członkiem tego Stowarzyszenia Łukasz Maślona, kiedy został radnym poczuł się zobowiązany spojrzeć na tę sprawę z szerszej perspektywy. Jak twierdzi „Inaczej czuje się człowiek mówiący w imieniu swoim lub własnej organizacji, inaczej gdy staje się reprezentantem tysięcy ludzi, przede wszystkim swoich wyborców. Rzetelność nakazuje wtedy zastanowić się, czy aby na pewno z moim zdaniem zgadzają się inni.” Drugim czynnikiem rodzącym wątpliwości wobec czasu upływającego na dyskusji wokół pomnika AK jest dający się zauważyć odwrót od tradycyjnej formy upamiętniania ludzi czy zdarzeń i zastępowanie jej rozwiązaniami niekonwencjonalnymi w postaci np. sadzenia drzew, fundowania stypendiów, działań o charakterze charytatywnym. W końcu po trzecie, czas niesie ze sobą postęp w sposobach dyskutowania o kwestiach budzących kontrowersje i spory w obrębie większych i mniejszych społeczności. Socjologowie i politolodzy nieustannie poszukują takich rozwiązań, które pozwalają możliwie jak najlepiej sondować opinie ludzi i jednocześnie w sposób jak najmniej konfliktowy wprowadzać w życie ważne dla nich decyzje. Grupa radnych, których zaprosił do współpracy Łukasz Maślona zgodziła się co do tego, że skala sporu wokół pomnika żołnierzy Armii Krajowej zmusza do spojrzenia na tę sprawę mając na na uwadze te trzy czynniki, a więc ze świeżym spojrzeniem, z uwzględnieniem nowych sposobów i form utrwalania w pamięci społecznej ludzi i zdarzeń oraz z zastosowaniem nowoczesnych metod podejmowania decyzji.

Więcej niż konsultacje

Takim sposobem na biurku Przewodniczącego Rady Miasta Krakowa znalazł się projekt uchwały zobowiązującej Prezydenta do „przeprowadzenia konsultacji społecznych w formie panelu obywatelskiego w sprawie formy uczczenia na terenie miasta Krakowa pamięci żołnierzy Armii Krajowej”. Jeśli uchwała zostanie przyjęta, a panel obywatelski będzie przeprowadzony zgodnie z najwyższymi standardami, sprawa znajdzie swój ostateczny finał. Dlaczego? Bo choć w projekcie uchwały mowa jest o konsultacjach (a tych na ten temat przeprowadono już trzy), to jednak panel obywatelski jest czymś więcej.

Panel obywatelski

Losowo wyłoniona grupa osób, której rolą jest rozstrzygnięcie danej sprawy na poziomie lokalnym, krajowym lub międzynarodowym, z perspektywy dobra wspólnego danej społeczności. Skład panelu obywatelskiego jest losowany z uwzględnieniem kryteriów demograficznych, takich jak wiek, płeć, miejsce zamieszkania i poziom wykształcenia. Założeniem panelu obywatelskiego jest podejmowanie decyzji w oparciu o jak najpełniejszą wiedzę oraz po zapoznaniu się ze stanowiskami wszystkich zainteresowanych tematem stron. Jednym z podstawowych elementów panelu obywatelskiego jest deliberacja, czyli dyskusja na temat aspektów danej sprawy w gronie panelistów, rozważanie różnych rozwiązań, racji, stanowisk za i przeciw. Panel obywatelski jest formą demokracji deliberacyjnej.

Tyle o panelu obywatelskim mówi Wikipedia. Jak to jednak działa w praktyce? Może zacznijmy od najtrudniejszego słowa w tej definicji, które jednocześnie jest w niej najważniejsze. Chodzi o “deliberację”. Żeby daleko nie szukać zastąpmy je bliską każdemu “rozmową”. Wtedy w miejscu deliberowania, które nie kojarzy nam się najlepiej, możemy rozumieć panel obywatelski jako dyskusję na zadany temat, prowadzoną przez dobrane losowo osoby, ale jednak według pewnego klucza. Czyli jeśli sprawa dotyczy Krakowa, to ta wylosowana setka mieszkańców musi stworzyć swoisty „mały Kraków”. A więc skoro w Krakowie 53% społeczeństwa stanowią kobiety, to w naszym „małym Krakowie” będzie ich 53. Jeśli pod Wawelem seniorzy stanowią 23% mieszkańców, to znaczy, że w panelu zasiądzie ich 23. Tak buduje się „reprezentatywną grupę mieszkańców”. Socjologowie potrafią budować takie reprezentacje, dzięki czemu możliwe są wszelkiego typu sondaże, także znane wszystkim badania “exit poll” pozwalające z bardzo dużym prawdopodobieństwem określić wyniki wyborów na podstawie rozmów z ludźmi uczestniczącymi w głosowaniu. Gwarancję uzyskania dobrych wyników daje przede wszystkim właściwy dobór lokali wyborczych objętych badaniem, tak aby w sumie dawały one obraz kraju “w pigułce”, a jeszcze lepiej “w soczewce”. Różnica między badaniem sondażowym a panelem obywatelskim polega na tym, że uczestnicy panelu nie są jedynie pytani o zdanie w określonej sprawie, tylko zanim to nastąpi biorą udział w trwającym dłuższy czas procesie. Są zaznajamiani z problemem, uczestniczą w spotkaniach z ekspertami, czytają przygotowane dla nich materiały edukacyjne, dyskutują między sobą. W ten sposób ta reprezentacja danej społeczności staje się gronem osób kompetentnych w odniesieniu do danego tematu. Oczywiście bardzo ważne jest, żeby ten proces edukowania panelistów był obiektywny, pozbawiony elementów nakłaniania, budowania lepszego nastawienia do jednego rozwiązania kosztem innego. Dlatego kluczowe znaczenie ma tu dobór osoby czuwającej nad właściwym przebiegiem procesu, czyli moderatora, osoby spoza utworzonej reprezentatywnej grupy. Jej ogólnie rozumiana fachowość, obiektywizm i umiejętność prowadzenia dyskusji oraz panowania nad emocjami uczestników panelu muszą stać na najwyższym poziomie – bez tego efekty mogą być mizerne.

Panel obywatelski może być czymś więcej niż tylko konsultacją społeczną. I tu już spokojnie możemy odwołać się do Wikpipedii, gdzie w opisie hasła czytamy: “…idealnie jest, gdy rekomendacje, które otrzymały poparcie panelu na odpowiednio wysokim, ustalonym wcześniej poziomie, traktowane są jako wiążące”. Krakowskim radnym wnioskodawcom chodzi o to, żeby panel stał się idealny także w taki sposób i aby zgodna opinia 80% jego uczestników była wiążąca dla prezydenta Krakowa. Mówiąc wprost, decyzja wypracowana przez „mały Kraków” stałaby się ostateczna i urzędnicy musieliby ją zrealizować.

Gdańsk, Lublin i Irlandia

Panel Obywatelski w Polsce przeszedł swój chrzest bojowy w Gdańsku, gdzie obradował już trzykrotnie. Do pierwszego zgłosiło się ponad 800 gdańszczan, spośród których wylosowano 56 uczestników oraz 8 rezerwowych. Tematem była ochrona przeciwpowodziowa. – Pierwsze zalecenia mieszkańców już są wcielane w życie: trwają prace nad zwiększeniem retencji zbiornika Kiełpinek, odbyły się duże ćwiczenia przeciwpowodziowe, w których wzięły udział spółki i jednostki miejskie, Policja i Straż Pożarna – wylicza Sylwia Betlej z Urzędu Miasta Gdańska. Kolejne panele na Pomorzu dotyczyły ochrony powietrza – zalecono szybszą likwidację pieców na węgiel, oraz aktywności obywatelskiej, który był sygnałem do opracowania modelu ds. równego traktowania. – Władze Gdańska bardzo chwalą sobie tę formę rozmowy z mieszkańcami. Sam prezydent Paweł Adamowicz był bardzo zadowolony z przebiegu i efektów paneli i chciał, aby na stałe wpisały się w pejzaż naszego miasta. Zresztą ich kontynuowanie było rekomendacją jednego z nich. Mamy już sprawdzone narzędzie, którego w każdej chwili możemy użyć, jeśli jakaś sprawa będzie wymagać takiego rozwiązania – zapowiada Sylwia Betlej.

Panel Obywatelski obradował już także w Lublinie, gdzie 60 mieszkańców wypracowało 55 rekomendacji dla władz miasta w kwestii walki ze smogiem, m.in. wymianę starych pieców węglowych, ocieplenie budynków, większe wsparcie dla transportu zbiorowego, wstrzymanie nieprzemyślanych wycinek drzew oraz inwestycji deweloperskich.

 

Nie chodzi tylko o to, żeby zebrać ludzi i dać im powiedzieć, co myślą, bo wtedy mamy zwyczajny, tylko trochę inaczej wyglądający, sondaż. Kluczowy w panelu obywatelskim jest proces podejmowania decyzji. W takim panelu potrzeba czasu, sensownych ram rozmowy, które pozwalają gruntownie przemyśleć sprawy i skonfrontować się z innymi. Potrzeba też swobodnego dostępu do wiedzy, informacji, ekspertów. To powinno działać jak ława przysięgłych w amerykańskim sądzie – normalni ludzie korzystają z wiedzy i informacji, poznają różne stanowiska, wydają werdykt. Jak bardzo różny od oczekiwań może być taki werdykt pokazują decyzje irlandzkiego panelu obywatelskiego. Ten zajął się na przykład zmianą klimatu. Po zapoznaniu się z rzetelną wiedzą dotyczącą zagrożeń, wydał szereg rekomendacji, które były zgodne z zaleceniami naukowców i ekspertów, ale politycy bali się ich uważając, że będą niepopularne. Zarekomendowano na przykład zdecydowany rozwój transportu publicznego, i to kosztem samochodów. Zalecił także postawienie zmiany klimatu w centrum decyzji politycznych podejmowanych w kraju i przygotowanie Irlandii na jej skutki. Ludzie pokazali, że kiedy zapewni się im warunki i ramy do podejmowania dobrych decyzji, w kluczowych sprawach potrafią być mądrzejsi od polityków.

Tomasz Borejza
socjolog, dziennikarz

Głosowanie w Radzie Miasta Krakowa zaplanowano na środę, 30 stycznia. Swoje poparcie zapowiedziały już kluby radnych Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Kraków dla Mieszkańców oraz jeden radny z Przyjaznego Krakowa. Jeśli uchwała zostanie przegłosowana, do końca lutego ma zostać wyłoniony jej organizator, sam panel rozpocznie się na przełomie kwietnia i maja, a zakończy się z końcem czerwca.

————————-

Zdjęcie z gdańskiego Panelu Obywatelskiego / fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Post scriptum

Artykuł opublikowaliśmy na dwa dni przed sesją Rady Miasta Krakowa, podczas której po burzliwej dyskusji przyjęta została uchwała o poddaniu kwestii upamiętnienia żołnierzy Armii Krajowej rozstrzygnięciu panelu obywatelskiego składającego się ze 100 reprezentantów społeczności Krakowa. „Za” głosowało 23 radnych, „przeciw” było 14. Panel ma podjąć decyzję do 25 czerwca, a my rzecz jasna będziemy uważnie obserwować jego działanie.

NASZE NAJNOWSZE

Zostaw komentarz