Konsultacje społeczne, czyli gra pozorów

Upamiętnienie dawnego Obozu Płaszów za 50 milionów – konsultacje społeczne okazały się fikcją. Miasto wyrzuca do kosza wszystkie postulaty mieszkańców. Turyści znów ważniejsi od Krakowian?

Sprawa upamiętnienia dawnego obozu Płaszów od ponad roku łączy mieszkańców Krakowa. Jest to niezwykle pozytywne zjawisko w czasach gdy dialog społeczny i więzy między nami są zachwiane. Jak wyglądały konsultacje? Jakie są propozycje mieszkańców? Na co miasto planuje wydać ponad 50 milionów złotych?

Ogromne zaangażowanie społeczeństwa

   

Zdjęcia z akcji protestacyjnej 16.11.2019; źródło: https://www.facebook.com/stopOgradzaniuKrzemionek/

Spotkania konsultacyjne zgromadziły kilkuset uczestników. Trwały osiem miesięcy. Zostało złożonych ponad 200 formularzy konsultacyjnych. Dwie petycje zebrały niemal 6 tysięcy podpisów. Opinie wydały organizacje ekologiczne. Zorganizowany został happening oraz spacer przyrodniczy. Mieszkańcy spotykali się we własnym zakresie, szukając alternatyw dla planów miasta. Prezydent Jacek Majchrowski spotkał się z przedstawicielami grup zrzeszonych wokół sprawy. W toku konsultacji 99% osób negatywnie wypowiedziało się o aktualnie forsowanej formie upamiętnienia.

Raport końcowy z konsultacji. Postulaty Krakowian – do kosza

Wszystkie starania, postulaty i propozycje zostały jednym dokumentem odrzucone. Na 22 stronach raportu końcowego pogrzebano każdy kluczowy postulat. Zwrot „nie uwzględniono” występuje w opublikowanych materiałach 86 razy. Dodatkowo atmosferę podgrzewa fakt, że konsultowano gotowy projekt budowlany. Projekt posiadający zezwolenie na budowę. Jakie propozycje zostały odrzucone? Czego domagają się uczestnicy konsultacji?

Park Pamięci jako propozycja mieszkańców

Okoliczni oraz przyjezdni mieszkańcy proponują utworzenie Parku Pamięci, który będzie łączył tragiczną przeszłość z bieżącymi i przyszłymi potrzebami społecznymi. Park Pamięci, który podkreśla swoją nazwą, że nie jest to zwykły teren zielony. Wszelkie formy rozrywki nie są tu dopuszczalne. Istniejąca wystawa plenerowa powinna zostać rozszerzona. W krakowskich szkołach powinny zostać wprowadzone lekcje programowe związane z historią dawnego obozu.

Upamiętnienie tak – komercjalizacja nie

Z niepokojem przyjęliśmy informację o planowanym 0.5 milionie odwiedzających ten teren turystów. Szanujemy i zapraszamy wszystkich odwiedzających to miejsce ze względów religijnych oraz historycznych. Obawiamy się jedynie stworzenia kolejnej atrakcji turystycznej, która zachwieje codziennym życiem tysięcy okolicznych mieszkańców. Chcemy nadal żyć w harmonii z turystami i budować mosty między narodami – unikając generowania konfliktów.

 

Każde drzewo na wagę złota

Mieszkańcy odrzucają pomysł budowy ogromnego Memoriału oraz betonowego parkingu dla autokarów i kilkudziesięciu samochodów na terenie oznaczonym w Miejscowym Planie jako „teren zieleni urządzonej”. Inwestycja w tym miejscu wiąże się z wycinką nawet 300 zdrowych, oczyszczających powietrze Krakowa drzew.
Rozumiejąc potrzebę organizacji dla ruchu turystycznego, w swoich propozycjach do Pana Prezydenta wysłali gotowe rozwiązania. Wszystkie zostały podważone i odrzucone.
Chcielibyśmy, aby turyści, tak jak mieszkańcy, byli zachęcani do porzucania samochodów i autokarów na rzecz transportu zbiorowego, rowerowego i pieszego. Chcielibyśmy aby w Krakowie zieleni nie urządzać betonem – podkreślają.

Wyznaczenie symboliczne zamiast fizycznych barier

Zamiast fizycznego odgrodzenia terenu, w postaci siatek lub metalowych sztachet (płaskowników) zostały zaproponowane zielone, symboliczne nasadzenia na granicach dawnego Obozu, np. dęby pamięci. Tam, gdzie nie będzie to możliwe, proponuje się ustawienie wapiennych kamieni.

Podsumowując

Głos mieszkańców nie został wzięty pod uwagę. Pojedyncze kwestie być może ,,zostaną rozważone”. Kilkumiesięczny dialog społeczny nie skutkuje przybliżeniem stanowisk. Niebezpieczna postawa miasta negująca wszelkie pomysły i potrzeby mieszkańców skutkować będzie eskalacją konfliktów. Dotychczasowe dobre relacje na linii mieszkańcy-turyści mogą zostać zachwiane ze względu na niebezpieczny i bezpośredni wpływ planowanej inwestycji na życie kilku tysięcy osób zamieszkujących okolicę. Bezwzględnie forsowana wersja upamiętnienia jest sprzeczna z proponowaną przez mieszkańców formą, która byłaby szansą na budowanie mostów między ludźmi i narodami. Sprowadzanie ,,na siłę” pół miliona ludzi jest sprzeczne z ideą odpowiedzialnej, zrównoważonej i świadomej turystyki. W związku z powyższym zapowiadamy kolejne protesty.

Z oświadczenia Grupy Mieszkańców

Społeczeństwo obywatelskie?

W jaki sposób zachęcać mieszkańców do aktywnego uczestnictwa w życiu miasta, gdy w tak wielu przypadkach spotykają urzędniczą barierę? Kiedy konsultacje społeczne, tak chętnie przeprowadzane, przestaną być fikcją? Czy protesty i wychodzenie na ulicę to jedyne z czym liczą się włodarze?

Coraz wyraźniej wybrzmiewa potrzeba zmiany prawa miejscowego i uzupełnienie go o zapis uznający wynik konsultacji za wiążący. Bez tego, cały proces konsultacyjny jest zwodzeniem zaangażowanych mieszkańców.

NASZE NAJNOWSZE

Zostaw komentarz