Kamieniołom Libana, czyli jak biznes wygrywa z przyrodą

Kamieniołom Libana, fascynujący, tajemniczy, cenny przyrodniczo, o tragicznej historii zostanie za gigantyczne pieniądze przekształcony w teren rozrywkowy. Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego przyznał 31,5 mln zł. na jego komercjalizację. Gmina Kraków dopłaci 17 mln. zł.

Początki działalności przemysłowej na tym położonym u stóp Kopca Krakusa terenie sięgają połowy XIX w., kiedy to Bernard Liban założył tu firmę zajmującą się produkcją wapna budowlanego i nawozowego oraz kamienia budowlanego. W czasie II wojny światowej kamieniołom eksploatowany był przez obóz karny Służby Budowlanej dla kilkuset więźniów. W 1944 r. dokonano to mordu na 21 więźniach, czego świadectwem jest wybudowany w 1948 r. pomnik.
Po wojnie, do 1986 r. na terenie kamieniołomu prowadziły działalność firmy państwowe. Jej pozostałością są postawione w latach siedemdziesiątych na dnie kamieniołomu metalowe piece do wypalania wapienia.

O kamieniołomie przypomniano sobie w roku 1993 kiedy to na jego terenie wybudowano scenografię do filmu „Lista Schindlera”. Po zakończeniu zdjęć producenci filmu nie uporządkowali całkowicie po sobie, a urzędnicy nie wykazali troski o dopilnowanie tego. Efektem są pozostałe do dnia dzisiejszego resztki ogrodzenia oraz ścieżka wybrukowana kopiami nagrobków żydowskich.

Porzucony i zapomniany teren odzyskiwała przyroda. Na dnie jest kilka stawów, a podczas zwiększonych opadów pod wodą znajduje się prawie połowa kamieniołomu. Stwarza to dogodne warunki dla życia wielu zwierząt: ptaków, płazów, gadów, owadów. Występuje tu m.in. 37 gatunków ważek czyli połowa występujących w Polsce, w tym wymieniane w dyrektywach siedliskowych Unii Europejskiej. Teren ten  jest miejscem fascynujących zajęć przyrodniczych dla dzieci, prowadzonych przez Fundację Dzieci w Naturę.
Na terenie kamieniołomu znajdują się dopuszczone do wspinaczki ściany, z najwyższą o wysokości 30 m.
W bezpośrednim sąsiedztwie są budynki poprzemysłowe, z których część wpisana jest do rejestru zabytków.
Obecny stan Kamieniołomu Libana oraz jego najbliższego otoczenia niewątpliwie wymaga podjęcia działań mających na celu zabezpieczenie terenu, usunięcie odpadów, rozebranie zbędnych obiektów. Jednak przedmiot i skala planowanych działań a także brak wiedzy pracowników Zarządu Zieleni Miejskiej budzą przerażenie.
Zarząd Zieleni Miejskiej złożył do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego wniosek o dotację na prowadzenie prac bez jakichkolwiek konsultacji przyrodniczych. Na posiedzeniu Komisji Dialogu Obywatelskiego ds. Środowiska w lipcu 2019 r. pracownicy ZZM nie potrafili przedstawić żadnej koncepcji zagospodarowania terenu tłumacząc się tym, że koncepcję opracują po podpisaniu umowy o dotację. Odmówili również podania zakresu prac, twierdząc, że nie mogą tego zrobić ponieważ będą ogłaszali przetarg dla wykonawcy na zasadzie „zaprojektuj i wybuduj” i ujawnienie tych informacji naruszyłoby warunki przetargu. Pracownicy ZZM cały czas twierdzili, że prace będą się odbywały z poszanowaniem przyrody, że nic nie będą robili na terenie samego kamieniołomu, że nie będą wycinali drzew, że nie będą wytyczali nowych ścieżek. Po szczegółowych pytaniach okazało się jednak, że wytną młode samosiewy, czyli to co stanowi o wartości tego siedliska, na terenie kamieniołomu nie ma bowiem starych drzew. Twierdzili, że nie będą usuwali kopii nagrobków którymi filmowcy wyłożyli ścieżkę, ale że po tych płytach nie będą chodzili ludzie – czyli trzeba będzie jednak wytyczyć nowe ścieżki. Na pytanie jakie działania będą zobowiązani wykonać, gdyż zadeklarowali je we wniosku dotacyjnym i będą z nich rozliczani okazało się, że chodzi o budowę amfiteatru koncertowego, kina plenerowego, oprócz obecnej ściany wspinaczkowej również via terrata dla dzieci lub też kolejka tyrolska (nie wiadomo co ostatecznie, ponieważ pracownica ZZM najwyraźniej ich nie rozróżniała, chyba że będzie i jedno i drugie), ścieżki rowerowe, kawiarnia. Jaki będzie wpływ koncertów czy też seansów kinowych na zwierzęta, wydawało by się, że pracownikom Zarządu Zieleni Miejskiej tłumaczyć nie trzeba? Niestety byliśmy w błędzie. Co jest powodem takiego zakresu działań? Pracownica ZZM przyznała z rozbrajającą szczerością – warunkiem otrzymania dotacji jest stworzenie miejsc pracy. Na pytanie dlaczego te miejsca pracy nie mogą się ograniczać do terenu poza kamieniołomem, a w kamieniołomie wyłącznie do usług prowadzenia warsztatów przyrodniczych, niestety nie potrafiła odpowiedzieć. Magicznym zdaniem, powtarzanym wielokrotnie było „proszę nam zaufać!”.

Tekst i zdjęcia: Mariusz Waszkiewicz

NASZE NAJNOWSZE

Zostaw komentarz